Budując poczucie własnej wartości

Budując poczucie własnej wartości

Jestem wartościowym człowiekiem. Mam tego świadomość i nikomu nie muszę tego udowadniać. Potrafię kochać siebie – istotę cudowną, choć niedoskonałą, pełną emocji, czasem sprzeczności i wahań. Nikt mi nie odbierze prawa do takich odczuć, bo one są wpisane w naturalny sposób w ludzką naturę. A doskonałym nie jest nikt. Ja jestem wyjątkowa, choć nie doskonała. Zaakceptuj to, jeśli chcesz być częścią mojego życia.

Do napisania tego postu skłoniły mnie wasze historie, przejmujące i poruszające serce. Rozmowy, w trakcie których pojawiały się łzy bezradności i goryczy, walka o uwagę i docenienie ze strony najbliższych; krzyk o akceptację. Jest tych historii tak wiele, że postanowiłam także poprzez posty wspierać was w budowaniu zdrowego poczucia własnej wartości, docelowo również w formie warsztatów. Jeśli z jakiegokolwiek powodu czujesz się odosobniony w swoich troskach, oceniany przez otoczenie, niekochany w sposób w jaki na to zasługujesz – pamiętaj, że nie jesteś w tym bólu sam. Oczywiście, większość przyczyn podobnych problemów rodzi się wskutek relacji panujących w domu rodzinnym, w okresie dzieciństwa i dorastania. Wtedy właśnie budowany jest kapitał, z którym ruszamy w świat jako dorośli ludzie. Sposób, w jaki zostaliśmy wychowani, panujące obyczaje, normy społeczne, a także przyzwolenie, że ważniejsze od tego co my myślimy o sobie jest to, co powiedzą o nas inni ludzie. Sąsiedzi, koleżanki mamy z pracy, ciotki stryjeczne, bliższa i dalsza rodzina … Znacie to? Od tego był w dużej mierze uzależniony nie tylko sposób życia i zachowania, ale nawet styl ubierania się. „Takie były czasy”, że ocena mniej lub bardziej obcych ludzi, którzy niewiele wnosili do życia, liczyła się bardziej niż własna. A do tego ciężar, jaki nieśli rodzice, wychowywani często w poczuciu niezrozumienia i nie zwracania uwagi na ich emocje i uczucia. Przenosili to dalej, sami będąc „ofiarami” takiego systemu, nazywanego czasem „zimnym chowem”.

I oto mijają lata, a wpojone wzorce zachowania zostają. Jak bardzo to uwiera, można sobie wyobrazić, kiedy odnosząca sukcesy zawodowe kobieta, silna businesswoman podczas rozmowy o relacjach z matką nagle zaczyna przeraźliwie szlochać, przypominając sobie poczucie braku akceptacji, wciąż rosnące wymagania wobec niej i konieczność udowadniania, jak wiele jest warta. To udowadnianie wydaje się nie mieć końca, bo poprzeczka idzie wciąż wyżej. Także udowadniania samej sobie, bo przekonania na nasz temat, komunikaty, które dostajemy od świata zewnętrznego, a zwłaszcza rodziców czy dziadków - tworzą swoisty filtr, przez który widzimy siebie i otaczającą nas rzeczywistość. Na tej podstawie budujemy własną samoocenę. Zawsze jednak nad poczuciem własnej wartości warto pracować, nad postrzeganiem siebie i właściwą samooceną. Warto także mieć na uwadze, czy wybory jakich dokonujemy w dorosłym życiu oparte są na naszej ocenie, czy opinii osób trzecich.

Od dzisiaj zaczynamy to przerabiać. Nie ma użalania się nad sobą, nie ma już płaczu, ani wypierania naszych emocji. Pamiętaj - dla siebie ty sama jesteś najważniejsza. Nie chodzi oczywiście o postawę egoistyczną, brak samokrytycyzmu, ani o jakąkolwiek formę krzywdzenia innych osób. Ale znaczenie ma to, co ty o sobie myślisz - nie sąsiedzi, ludzie spotkani na ulicy, współpracownicy, nawet nie rodzina – oni w twoim życiu tylko bywają, pojawią się na dłuższą lub krótką chwilę i idą dalej, budując własne ścieżki. Nawet twoje dzieci, którym oddajesz całą uwagę, energię i najczystszą miłość na świecie - pójdą w przyszłość, budując własną drogę i własny los. Ty sama i ty sam - jesteś ze sobą przez całe życie. Buduj to życie tak, byś miała i byś miał poczucie szczęścia, spełnienia i wartości. Powtarzaj sobie: „Jestem wartościowym człowiekiem, wiem to i nie muszę tego nikomu udowadniać”.

Autor: Agnieszka Wykrota – Przysiwek



Fot. internet

Dodaj komentarz
Doktor | Anioł - Wszelkie prawa zastrzeżone © 2024
Powered by Quick.Cms | Webmaster by Zakładanie stron