Zbuduj własne miejsce mocy
Jakiś czas temu poznałam historię rolnika, który idąc za znakami otrzymanymi we śnie, na swoim polu w niewielkiej miejscowości wybudował prywatne miejsce mocy. Ułożył z kamieni spiralę, usypał kopiec, a na jego szczycie ustawił duży głaz. To wszystko nie jest jednak tak proste, jak się zdaje. Przy budowie osobistego miejsca mocy musimy przestrzegać pewnych zasad, a i sama lokalizacja nie może być przypadkowa. Warto jednak spróbować, jako że moc jest w takim miejscu wyjątkowa i odczuwalna w sposób wyjątkowy. Zacznijmy zatem od początku.
O miejscach mocy słyszało z pewnością wiele osób. To wyjątkowe czakramy energetyczne o wielkiej sile oddziaływania, które ze względu na bardzo duże nagromadzenie ładunków dodatnich - korzystnie wpływają na ludzkie organizmy, regenerują siły i poprawiają samopoczucie. Jako radiestetka nazywam takie obszary miejscami szczególnie pozytywnego, a równocześnie mocnego promieniowania. Czy z jakichś powodów zostały zbudowane w konkretnych miejscach przez przedstawicieli pradawnych kultur m.in. Słowian i Celtów, którzy także zawędrowali przed wiekami na tereny dzisiejszej Polski? Częstokroć w pobliżu takich miejsc znajdują się pradawne kurhany, megalityczne budowle lub święte gaje… Może moc tych miejsc bierze się z ich położenia na terenie o odpowiednim rozkładzie podziemnych cieków? W Polsce jest miejsc mocy całkiem sporo, począwszy od jednego z najbardziej znanych, najsilniejszego na Wawelu (promieniowanie rzędu 120 tysięcy jednostek w skali Bovisa), przez Ostrów Tumski we Wrocławiu, Białowieżę, po nieodkryte jeszcze do tej pory, schowane gdzieś wśród pól.
Tak było w przypadku polskiego rolnika, który zwrócił on uwagę, że na jego polu same wysiewają się dęby, mimo że te drzewa nie rosły nigdzie w okolicy. A królewskie dęby lubią tylko pozytywną energię. Jedne zwierzęta uwielbiały ten rejon, inne go unikały. Psy, które doskonale czują się przy promieniowaniu dodatnim, wylegiwały się w tym miejscu całymi dniami, bociany z kolei zataczały koła nad tym miejscem, ale nigdy tam nie lądowały. Kiedy pomiary w skali Bovisa pokazały 26 tysięcy jednostek, było już jasne, że to mały czakram. Promieniowanie normalnego miejsca to ok. 6,5 tysiąca jednostek, przy promieniowaniu powyżej 18 tysięcy mówimy już o miejscu mocy.
Aby oznaczyć to miejsce, mężczyzna ułożył z kamieni spiralę o czterech skrętach, na którą nasypał ziemię. Utworzył w ten sposób kopiec i postawił na nim duży kamień. Pomiar promieniowania pokazał wtedy… 115 tysięcy jednostek w skali Bovisa, niemal porównywalnie do czakramu wawelskiego! Zbudowano miejsce o niezwykle pozytywnej koncentracji energii, mimo, że potem zmniejszono jego moc poprzez obłożenie kopca dodatkową warstwą kamieni, by przy tak ogromnej generacji energii nie zakłócać równowagi magnetycznej rejonu. W okolicy zaczęły nagle wyrastać lecznicze zioła, ptaki ukochały sobie to miejsce, a ludzie doznają tam proroczych wizji. W takich miejscach nie działa elektronika, ale za to można fantastycznie wzmocnić siły witalne, zregenerować się i wyciszyć, poprawić swoją kondycję i samopoczucie.
Najważniejsze, że podobne prywatne miejsce mocy jesteś w stanie zbudować sam, w ogródku, w sadzie, czy na działce. Warunkiem jest, by miejsce to było czyste pod względem radiestezyjnym - nie może być zbudowane w rejonie, gdzie przebiegają żyły wodne, cieki lub gdzie zaznacza się szkodliwe promieniowanie elektromagnetyczne. Jeśli nie jesteś w stanie określić, czy wybrane przez ciebie miejsce nadaje się na budowę czakramu - to warto zwrócić się o wsparcie do radiestety, który sprawdzi gdzie na terenie działki lub ogrodu jest najkorzystniejsze promieniowanie. Mając wyznaczone miejsce - przygotowuj właściwe kamienie, najlepiej polne. Kamienie nie mogą pochodzić z grobów, cmentarzy, miejsc rytualnych, czy miejsc gdzie były ubijane zwierzęta. Kamienie zachowują bowiem pamięć i nie mogą nieść w sobie negatywnej energii i negatywnych wibracji.
Skąd dokładnie bierze się wyjątkowa moc kamieni? Kryje się w nich energia chroniąca przed szkodliwym działaniem promieniowania geopatycznego, która jest w stanie przeniknąć ludzki organizm. Uważa się w związku z tym, że im większe kamienie, tym większa ich moc, a tym samym moc miejsca mocy.
Średnicę miejsca mocy, a dokładnie jego kręgu wytyczasz za pomocą sznurka i drewnianego palika, które zastąpią cyrkiel w terenie. Średnica ta zależna jest wyłącznie od miejsca, jakim dysponujesz – metr czy kilkanaście metrów, to zależy od ciebie. Istotne natomiast ustawienie kamieni - cztery z nich muszą wyznaczać kierunki świata, a do tego niezbędny będzie kompas. Pozostałe kamienie układasz w równych odległościach po obwodzie okręgu. Ważne, by każdy z kamieni ułożony był dodatnią, czyli ciepłą stroną do góry (to także można sprawdzić radiestezyjnie). W centralnym miejscu czakramu umieszczasz największy z kamieni, dzięki któremu uzyskasz zwiększenie energii wytwarzanej przez wszystkie kamienie znajdujące się na obwodzie.
Jesteśmy w stanie w ten właśnie sposób zbudować na własny użytek miejsce o mocy około 20 tysięcy jednostek Bovisa, które zapewni zdrowy odpoczynek, pełną regenerację sił i relaks nieporównywalny z żadnym innym. Nasi przodkowie do miejsc wyciszenia i regeneracji zdrowia wykorzystywali również odpowiedni sposób sadzenia niektórych gatunków drzew. Nie były to czakramy porównywalne z kamiennymi, ale niosły ogromny spokój i były azylem dla ludzi wypoczywających w takich miejscach.
Autor: Agnieszka Wykrota – Przysiwek
Specjalistka Psychologii Energii, Radiestetka, Terapeutka Uzdrawiania Komórkowego
fot. internet