Podkowa, na szczęście lub dla ochrony.

Jeden z najbardziej znanych amuletów niosących ze sobą szczęście, ale i strzegących domostwa przed tym, co negatywne. Czy potęga popularnej podkowy tkwi tylko w sile jej egregoru, tworzonego od czasów średniowiecza… czy chodzi o coś więcej? W jaki sposób ja powiesić, do góry czy do dołu, by chroniła; a w jaki, by niosła domownikom pozytywną energię i była gwarantem domowego szczęścia? Oto opowieść o zwykłej – choć bardzo niezwykłej – podkowie.

Od stuleci wierzono, że posiada ogromną moc ochronną. Ludzie średniowiecza uważali, że jako amulet chroni nawet przed diabelskimi mocami. W dzisiejszym świecie - właściwie zawieszona ma zagwarantować ochronę przed szkodliwymi energiami i negatywami, strzec przed nieprzyjaźnie nastawionymi ludźmi i ich zazdrością, przed pomówieniami lub negatywnym wpływem na życie domowników.

Ochronna moc podkowy tkwi nie tylko w jej wyjątkowym kształcie, ale i w metalu, z którego była od początku wykonywana. Wedle wierzeń ludowych - żelazo ma właściwości odstraszające siły nieczyste, dzięki czemu gwarantuje bezpieczeństwo, chroni przed przemocą, złością, czy agresją. Dzisiaj żelazne podkowy są coraz rzadsze, dlatego jeśli nie masz właśnie takiej - dobra będzie podkowa z innego materiału, chociaż jej działanie może okazać się bardziej… subtelne. Moc podkowy to jej wyjątkowy kształt, który wspiera neutralizację szkodliwego działania, uziemia je i eliminuje. Pod warunkiem, że wiemy w jaki sposób powiesić ten amulet.

Podkowa, która ma chronić dom lub mieszkani,e powinna wisieć na drzwiach wejściowych lub ponad nimi, jako widoczny znak obejmujący swoim działaniem już od progu cały dom, obejście lub gospodarstwo, a także wszystkich domowników (włączając w to oczywiście zwierzęta domowe lub gospodarskie). Dla działań ochronnych wieszamy podkowę końcówkami do dołu, w kierunku ziemi, bo właśnie uziemiać ma i eliminować wszelkie negatywy, płynące w kierunku mieszkańców. Pamiętajmy, by wcześniej aktywować ją jako amulet ochronny.

Moc materii i kształtu

Właściwie zainicjowana, podkowa wpuszcza do naszego domu również szczęście i spełnienie. Bardzo często w tradycyjnych podkowach mamy symboliczną liczbę dziur na gwoździe - jest ich siedem, bo liczba ta swoją wibracją ma przyciągać to, co dobre. Przeciwnie do tradycji krajów anglosaskich, gdzie do teraz podkowa na szczęście wieszana jest ku dołowi, by całe dobro spływało na przekraczającego próg domownika – polska tradycja nakazuje odwrotne wieszanie podkowy na szczęście, ja osobiście skłaniam się ku tej teorii.

Podkowę na szczęście wieszamy końcówkami skierowanymi ku górze, pozwalając tym samym, by z Góry spływały do nas wszelkie dobra i szczęście nam przeznaczone. Otwieramy się na nie tak, jak podkowa jest otwarta końcówkami ku górze, przypominając kształtem literę „U”. Poza tym kształt ten niczym symboliczne naczynie – pozwala, by szczęście wpłynęło do środka i w nim pozostało, już dalej nie uciekało. Podkowę na szczęście wieszamy na drzwiach wejściowych lub ponad nimi, wcześniej ją aktywując w kierunku danego działania. Podkowa, noszona jako biżuteria, na przykład w formie zawieszki, ma za zadanie przynosić szczęście noszącej je osobie. Wykonana ze złota przyciąga dodatkowo bogactwo, dostatek i sukces, zaś ze srebra mądrość, dobre samopoczucie i wybór odpowiedniego partnera życiowego. Podkowa miedziana wspiera zmiany w życiu, daje nam energię, byśmy przeszli przez nie łagodnie i spokojnie, bez względu na to, czy chodzi o zmiany zawodowe, rozstanie z partnerem, narodziny dziecka, czy przeprowadzkę.

Przyszła ze średniowiecza

Warto jako ciekawostkę przytoczyć, w jaki sposób w naszej świadomości i tradycji pojawiła się niezwykła moc podkowy. Zaczęło się w dalekim średniowieczu, w dziesiątym wieku naszej ery, kiedy to zakonnik z Wysp Brytyjskich nazwiskiem Dunstan, z zawodu ślusarz i kowal pochodzący z Canterbury, miał kilka nieprzyjemnych spotkań ze złym. Pewnego razu grał na harfie, kiedy diabeł przyszedł i próbował go nakłonić na przejście na złą drogę. Dunstan chwycił wówczas za kowalskie szczypce i wytargał rogatego za nos. Innym razem diabeł zajechał do zakonnika na koniu, prosząc o podkucie wierzchowca. Dunstan jednak zorientował się z kim ma do czynienia, pochwycił rogatego i podkuł jego własne kopyto! Diabeł ryknął z bólu, a mnich zgodził się usunąć gwoździe pod warunkiem, że zły już nigdy nie przekroczy progu domu, nad którego drzwiami wisi podkowa. Tak narodziła się legenda o wyjątkowej mocy podkowy na ochronę i na szczęście. Sam Dunstan został świętym, patronem kowali, ślusarzy, złotników i muzyków.

Pamiętaj, aktywuj i oczyszczaj

Energia podkowy zaczyna działać w konkretnych warunkach. Podobnie jak każdy inny amulet - należy ją zaprogramować i zainicjować jej działanie. Jak to zrobić, sprawdź w poście na mojej stronie, dotyczącym programowania talizmanów. Raz w miesiącu - najlepiej w czasie pełni Księżyca - warto podkowę oczyścić i położyć tak, by światło Księżyca napełniło ją ochronną energią. Potem już tylko trzeba się otworzyć na cudowne działanie tego amuletu i przyjmować do naszego życia szczęście i ochronę.

Autor: Agnieszka Wykrota - Przysiwek

fot. internet

Doktor | Anioł - Wszelkie prawa zastrzeżone © 2024
Powered by Quick.Cms | Webmaster by Zakładanie stron