Czas próby idzie z nieba

Czas próby idzie z nieba

Przez ostatnie dni obserwuję bardzo intensywnie narastający czas wielu prób dla trwania (lub przetrwania) relacji. I nie chodzi tylko o związki, ale i przyjaźnie, w tym te długotrwałe, a nawet takie, które już przeszły niejedno, zahartowane zdałoby się, w boju i ogniu. Każdego dnia otrzymuję informację od zaniepokojonych osób, którzy opowiadają historie sporów wynikłych właściwie „bez powodu”, te wibracje pełne chaosu dostrzegam również we własnym otoczeniu, wśród przyjaciół i znajomych, gdzie wyraźnie utrudniona jest komunikacja i rozumienie wzajemnych potrzeb. Postanowiłam zatem zerknąć w gwiazdy, tam intuicyjnie szukając źródła tych nieoczekiwanych zawirowań w częstotliwości relacji i związków.

Okazuje się, że ten tydzień, łącznie z jutrzejszym zaćmieniem Księżyca towarzyszącym jego pełni, przynosi sporo zawirowań nie tylko na nieboskłonie, ale i w wymiarze ludzkich przestrzeni, bo to co wśród gwiazd, wpływa na nas w dużo większym stopniu, niż jesteśmy to sobie w stanie wyobrazić. Zaćmienie Księżyca w Byku, połączone z trwającymi wciąż trzema listopadowymi retrogradacjami, może przynieść niezłą mieszankę wybuchową. Ale w momencie, kiedy dowiecie się o tym z mojego wpisu, to dzięki świadomości tych zjawisk, łatwiej wam będzie dać na przysłowiowy luz i przeczekać trudne chwile.

Recepta: przeczekać kwadratury i zaćmienie

Zaczęło się już wczoraj, kiedy to wyjątkowo ostra opozycja Marsa z Uranem i kwadratura Księżyca z Saturnem, mogły wyzwolić nie tylko zaciętą rywalizację zawodową, ale i gwałtowne spory, wybuchy, kłótnie i wszelkie nieporozumienia na każdej właściwie możliwej płaszczyźnie. Nawet mała iskra mogła stać się przyczyną burzliwej eksplozji oraz eskalacji tlących się dotychczas, konfliktów. Dzisiejszy dzień, z perspektywy kosmosu, nie wygląda wcale na łatwiejszy. Stres, a nawet emocjonalne huśtawki i napięcia to efekt koniunkcji Księżyca z Uranem oraz opozycji z Marsem i Merkurym. Warto zwrócić uwagę, by chęć wykazania się w pracy, wyrażenia własnego zdania, a także potrzeba bycia zauważonym i docenionym, nie wywołały zbyt dużej osobistej presji, co z kolei wpłynąć może na jakość pracy oraz sposób postrzegania świata i wszelkich wyzwań. Dobra wiadomość jest taka, że rozwiązania zapewni łagodzący trygon Merkurego z Neptunem, wraz z którym napłynie świadomość, że nic nie jest warte bojów, zmagań ani poczucia rywalizowania z innymi.

Wisienką na torcie okazać się może w tym tygodniu jutrzejsza pełnia Księżyca w Byku, przebiegająca tym razem wraz z zaćmieniem Księżyca w Byku, eklipsą lunarną częściową. Bez programowania siebie samego, ale warto wziąć pod uwagę idące wraz z tym zjawiskiem chwile chaosu, jako że w astrologii zaćmienia mają tendencję do wywoływania drastycznych zmian. To zaćmienie jest o tyle szczególne, że wydarzy się zaledwie cztery stopnie od Węzła Północnego w Bliźniętach, co nieuchronnie przyspieszy wypełnianie się przeznaczenia każdego z nas, osobistej karmy zapisanej w gwiazdach, planie duszy, czy zesłanej przez los (zależnie od twoich prywatnych przekonań). Należy więc zwrócić uwagę na uleganie fałszywym informacjom, błędnym podszeptom, złudnym przypuszczeniom, a nawet roszczeniowemu myśleniu. Jutro niezwykle wyraźnie mogą ujawnić się emocjonalne oraz uczuciowe deficyty, które skutkować mogą nawet poczuciem rozczarowania, straty, urazy lub żalu. Warto pomyśleć o własnych potrzebach, ale w korzystny dla siebie sposób, bez użalania się nad sobą, a służyć będzie temu trygon Wenus z Uranem.

Łaskawa pod względem układu planet okaże się sobota, Zaś w niedzielę, pod wpływem opozycji Księżyca z Saturnem i kwadratury z Uranem, ponownie na twardą próbę zostaną wystawione związki oraz relacje; nawet współpraca na polu zawodowym może przeżywać kryzys i chwile pełne wyzwań. Możesz poczuć bardzo wyraźnie, że masz dość pewnych zachowań, słów lub reakcji innych osób. Mimo wrażenia przekraczanych granic, warto zachować cierpliwość i po raz kolejny przeczekać, by nie żałować później zerwanych więzów ani relacji z osobami, u których miałeś wsparcie lub ofiarowane szanse.

Wśród kosmicznych retrogradacji

Te codzienne wysokie progi wytrzymałości, podbijają dodatkowo listopadowe retrogradacje. Przypominam, że w astrologii każda planeta odbywa pozorny ruch wsteczny po zodiaku, nazywany retrogradacją. Zjawisko to spowalnia działanie ciał niebieskich, powoduje że planety zaczynają emanować swoim negatywem, a będący pod jego wpływem ludzie często odbywają w tym okresie podróż do przeszłości. Nagle powracają trudne tematy z dzieciństwa lub młodości, nieprzerobione programy lub niedokończone wątki sprzed miesięcy. Na całe szczęście, najbardziej drastyczna w skutkach retrogradacja Merkurego, zakończyła się kilka tygodni temu i w tym roku już nie powróci. W listopadzie obserwujemy trzy retrogradacje, Neptuna, Chirona oraz Urana. Retrogradacja Neptuna potrwa do 1-ego grudnia, ten ruch stopniowo wpływa na życie na Ziemi, bo trwa przez całe pół roku. Neptun jako planeta zewnętrzna włada marzeniami, duchowością, fantazjami, ale i iluzją. Przy ruchu wstecznym, zaczynają wypływać na powierzchnię głęboko zakorzenione prawdy, a ty dostrzegasz sytuacje wokół siebie takie, jakimi one są, z uważnością demaskując każdy fałsz. Z kolei retrogradacja Chirona (nie jest uważany za planetę, a asteroidę, ale zachowuje ogromne znaczenie w astrologii) potrwa do 19-ego grudnia. Chiron odnosi się do najgłębszych ran oraz do próby ich uzdrowienia, podejmowanych z biegiem życia. W ruchu wstecznym sprawia, że stajesz się bardziej wrażliwy niż zwykle, dostrajając się do własnych skrywanych emocji i nieświadomie przeznaczasz czas na wgląd w siebie oraz wewnętrzne samo-uzdrawianie. I trzecia w wielkiej listopadowej trójce, retrogradacja Urana potrwa aż do 18-ego stycznia. Pamiętajmy, że Uran to planeta rewolucji, buntu i nagłych, nieoczekiwanych zmian, której zadaniem jest niszczenie wieloletnich struktur, zrywanie z tradycją oraz łamanie zasad tylko po to, by wstrząsnąć ludzkim życiem. Tym razem cofanie się Urana dotyczy w większym stopniu tego, co wewnętrzne, co w tobie, niż tego, co poza tobą lub w twoim otoczeniu. Retrogradacja Urana sprzyja chronieniu własnej niezależności i pracy nad tym, co czyni ciebie wyjątkowym.

To wymagający czas. Czas, kiedy dla wyższego dobra warto odpuścić potrzebę przekonywania kogokolwiek do twoich racji lub prawd, do naprawiania ludzkiego życia, choćby w imię dobrych celów. Czas, by schować do kieszeni swoje ego, a raczej egotyzm, i zostawić zdarzenia swobodnemu biegowi. Zgodnie z tym, co powtarzał cesarz Marek Aureliusz: „dystans do życiowych zmagań chroni przed cierpieniem i poczuciem straty”. Zwycięzcą nie bywa ten, kto za wszelką cenę stawia na swoim, ale ten który potrafi we właściwej chwili odpuścić, pozostawić sprawy swojemu biegowi i uśmiechnąć się do całej sytuacji. Bo ostatnie zdanie i tak należy do Wszechświata.

Autor: Agnieszka Wykrota – Przysiwek



Fot. internet

 

Dodaj komentarz
Doktor | Anioł - Wszelkie prawa zastrzeżone © 2024
Powered by Quick.Cms | Webmaster by Zakładanie stron