Post dla niedowiarków

Post dla niedowiarków

Oto słowo na każdy dzień tygodnia, żeby je usłyszała podświadomość i co by dotarło do serca oraz duszy. Żyjemy w czasach pełnych wyzwań, może dlatego coraz częściej spotykam się z postawą niedowierzania i wewnętrznego przekonania, że cudów nie ma. I to wśród osób, które zgłaszają się o pomoc, są z różnych względów w sytuacji wymagającej wsparcia, czasami chwytają się ‘ostatniej deski ratunku’, jak to sami określają. Niektórym po prostu coraz trudniej wytrzymać z samymi sobą i wiedzą, że muszą coś dla siebie zrobić, by zachować zdrową psychikę.

Pierwsza podstawowa zasada, to wiara. Jeśli przychodzisz po pomoc, ale nie wierzysz w jej skutki - to szkoda czasu i energii. Dopuszczanie do siebie wątpliwości w jakimkolwiek wymiarze, brak wiary że się powiedzie, że się uda - to budowanie na swojej drodze barier i blokad. Z takim podejściem trudno coś osiągnąć, bo jeśli ktoś z góry wie, że się nie uda... no to jak się może udać? Przecież to my tworzymy swój los, więc jeśli człowiek na mocy swojej wolnej woli koduje sobie, że coś nie wyjdzie - to nikt, powtarzam, absolutnie nikt, nawet sam Stwórca - nie ma możliwości tej zakodowanej przyszłości zmienić. No, chyba że kwestia dotyczy zagrożeń życia lub zdrowia niezgodnych z Boskim planem danej osoby, ale to już inna historia. W takiej więc sytuacji człowiek, choć uzdrowiony i odmieniony, jeśli trzyma w sobie to ziarno niewiary - to po jakimś czasie wraca do starych przyzwyczajeń, nawyków, podejścia do życia, przywołuje wciąż te same wzorce i programy, które mu szkodzą. Pomyśl, czy jesteś jedną z takich negujących lub nie dowierzających osób? W takim razie może to jeszcze nie twój czas na otrzymanie gruntownej, uzdrawiającej pomocy. Albo najwyższy czas zmienić własne podejście. Masz prawo do własnych odczuć, opinii a nawet sceptycyzmu, ale pamiętaj że sztywne podejście do życia blokuje ciebie samego i ma wpływ na twoje otoczenie.

I tu pojawia się kwestia otwartości na współpracę i uzdrowienie. W zasadzie każda terapia prowadząca do pozytywnych zmian to pewna forma uzdrowienia, która może dotyczyć zarówno ciała, jak i duszy. Jako osoba z doświadczeniem i specjalista w wyzwaniach najwyższego kalibru 😉 powtarzam z całą świadomością, że wszelka choroba ciała ma swoje źródło w chorującej duszy. Jeśli dusza jest scalona i nie cierpi (a schorzeń duszy może być zaskakująco dużo i różnego rodzaju, niewiele osób zdaje sobie z tego sprawę) - ciało będzie odpowiadać zdrowiem emocjonalnym i fizycznym. Ale na każdego typu działanie i uzdrowienie trzeba najpierw być otwartym i gotowym. Dzięki temu najwięksi sceptycy odmieniają swoje życie na lepsze i dostrzegają dziejące się cuda, choćby ich obecność wcześniej negowali.

Trzecią ważną kwestią jest cierpliwość. Nie oczekuj, że cud nastąpi z dnia na dzień, a zmiany zadzieją się błyskawicznie. Każde działanie energetyczne wymaga stosownego czasu tzw. metabolizmu energetycznego, kiedy to w przestrzeni ludzkiej zachodzą i utrwalają się pozytywne zmiany. Często uzdrowieniu podlega cała historia człowieka, od początku istnienia duszy, aż do tu i teraz. To jest cud najwyższy. Ale nie można tupać nóżkami, jeśli to na co pracowałeś długi czas nie zostanie zamanifestowane zmianą w ciągu jednej chwili. Podobnie jest z chorobą zaistniałą w ciele fizycznym - na każdą z nich człowiek pracuje własną postawą, nawykami, utrzymywanym stresem etc., z reguły przez długie lata - nie można więc z niecierpliwością odliczać, kiedy zmiany będą widoczne. One przyjdą, bo każde działanie prowadzone w imię dobra te zmiany przynosi, ale daj im czas, by się zamanifestowały, harmonijnie i spokojnie. Bywa, że cud się zadziewa w jednej chwili, tak bywa i bywam świadkiem niejednej takiej sytuacji. Ale zasadą jest, że wszystko co ważne, jest warte oczekiwania. A zdrowie duszy i ciała jest wartością nadrzędną. Jeśli bywasz niecierpliwy, to budujesz zbędne napięcie, a wtedy powstaje blokada, o czym już kilkukrotnie pisałam. Należy wierzyć w dobre zmiany, z otwartością i miłością. Nawet jeśli zdarzało ci się tkwić w postawie roszczeniowej, teraz już czas odciąć się od tego, bo nie zaakceptuje roszczeniowości ani Wszechświat ani osoba, która tobie pomaga.

Autor: Agnieszka Wykrota-Przysiwek



fot. internet

Dodaj komentarz
Doktor | Anioł - Wszelkie prawa zastrzeżone © 2024
Powered by Quick.Cms | Webmaster by Zakładanie stron