Złote Przesłania

  • A co jeśli zdobędziesz szczyt?

     

    Był już czwarty dzień, kiedy człowiek wspinał się samotnie pod górę, zerkając co rusz na widniejący w przed sobą odległy szczyt. Minął już połowę drogi, ścieżka zaczęła być coraz bardziej stroma, wyboista i biec pośród większych i mniejszych kamieni, zaś sama wspinaczka wymagała coraz większej siły i wytrzymałości, zwłaszcza że na tej wysokości powietrze było coraz bardziej rozrzedzone, a tlenu coraz mniej. Człowiek czuł coraz większą presję i konieczność walki z samotnością, narastającą trudnością swobodnego oddychania, zmęczeniem organizmu... Coraz bardziej zaczęły mu doskwierać trudy wyzwania którego się podjął, do głowy napływało coraz więcej wątpliwości, a serce wypełniało wahanie... Piątego dnia...

  • Opowieść o małym młotku z wielką wiedzą za plecami

     

    Ta historia jest prosta i wyjątkowa zarazem. Obrazuje ludzkie postawy i wartość wiedzy oraz doświadczenia, których wiele osób wydaje się nie doceniać (lub nie postrzegać) u siebie lub u kogoś we właściwy sposób. Dotyczy charakteru profesjonalnej pracy na każdej płaszczyźnie życia oraz niezwykłej wartości działań specjalisty każdej branży, doskonale odnosząc się do kwestii inwestycji w jego usługi.

  • Opowieść o rozgwieździe

     

    Pewien pisarz lubił wyjeżdżać nad morze, żeby tam tworzyć swoje dzieła. Codziennie przed pracą przechadzał się po plaży szukając natchnienia. Któregoś dnia, idąc wzdłuż brzegu ujrzał w oddali sylwetkę tańczącego człowieka. Uśmiechnął się na myśl, że ktoś tańcem wita nowy dzień i przyspieszył kroku, żeby z bliska zobaczyć te radosne pląsy. Gdy był już w niewielkiej odległości dostrzegł, że te dziwne ruchy wykonuje młody człowiek i że to wcale nie jest taniec...

  • Nie wciskaj się w cudze buty

     

    Przyszła do mnie po uzdrowienie oczu. Jej wzrok słabł z każdym miesiącem, nie mogła doczytać już nawet liter ze swoich ukochanych książek. Na dodatek ona, obdarzona darami snów proroczych, miała ostatnio sen, że całkowicie straciła wzrok i nie widziała nic. Przyszła do mnie w przerażeniu. Zapytałam ją, czego tak bardzo nie chce widzieć w swoim życiu, na co lub na kogo nie może patrzeć…? Miała za sobą trudne doświadczenia, tych obrazów do-wymazania-sprzed-oczu mogło być całkiem sporo… Ale ten dominujący obraz wyłonił się dość szybko, jak tylko rozpoczęłam działania terapeutyczne. Olśnienie. Pierwszy cios, kiedy odkryła, że w łóżku małżeńskim sypia ich troje, w tym nadprogramowa osoba pod jej nieobecność w domu. Potem jeszcze wyszło na jaw, że za pieniądze z małżeńskiej wspólnoty kupił tej ‘trzeciej’ mieszkanie. Nie mogła patrzeć na kochankę męża. Wolała jej nie widzieć, wierząc że to ją wymaże z jej życia i z jej małżeństwa. Tak bardzo chciała jej nie widzieć, że zaczęła stopniowo tracić wzrok.

     

     

  • A imię jego opór

     

    Jego życiem kierował opór. Krzysztof nie wiedział o tym aż do skończenia 45-ego roku życia. Wtedy od żony w urodzinowym prezencie dostał karnet na spotkania ze mną. Żona nie mogła już dłużej znieść jego narzekania, marudzenia, wciąż zasępionej miny i czarnowidztwa. A najbardziej nie mogła znieść, jak wciąż zerkał po ‘cudzych ogródkach’ i porównywał swoje życie do innych. Rzecz jasna, w swoim umyśle stał po stronie mniej ‘uprzywilejowanego’ przez los. Na pierwszym spotkaniu opowiadał o kłótniach pomiędzy rodzicami, kłótniach wśród których spędził dzieciństwo, o porównywaniu do mądrzejszych kolegów, o tym jak nie miał swojego kąta, bo musiał dzielić pokój z młodszym rodzeństwem. Uśmiechał się, kiedy mówił o zabawach ‘na trzepaku’, gdzie osiedlowe dzieciaki spędzały popołudnia i o kluczach na szyi, które nosił całe dzieciństwo, bo wracając ze szkoły dom był cichy i pusty, a on miał wtedy czas na ulubione książki. Pamiętał obraz paska...

  • I wszystko wokół jest dla ciebie

     

    Kiedyś, a było to dawno temu, w starych czasach, pośród gęstych borów i lasów, wśród swoich braci i sióstr, rosło pewne piękne drzewo. Z każdym rokiem wznosiło się coraz wyżej ku niebu, było strzeliste, jego korona zachwycała idealnym kształtem, a korzenie sięgały daleko w głąb ziemi, pobierając z niej drogocenną wodę i wszelkie minerały. Drzewo czuło, że jest wyjątkowe. Jednak kiedy rosło wciąż wyżej i wyżej, jego potrzeby także wzrastały, bo zajmowało coraz więcej miejsca, potrzebowało przestrzeni dla swojej pięknej idealnej korony i potężnych korzeni. Zaczęło sprzeczać się

  • Szczęśliwy na własnych warunkach

     

    W wielkim mieście mieszkał starszy, samotny mężczyzna. Miasto było pełne przemysłowych ulic i biznesowych dzielnic, i wydawało się szare, z chmurami ciągnącymi aż po horyzont. Dzień za dniem upływał w nim coraz szybciej, na zbyt wielu obowiązkach zawodowych i trudności w dogonieniu czasu. Mężczyzna gonił czas od wielu lat, i był jak to miasto, na zewnątrz zajęty i w nieustannym ruchu, w środku zaś szary i zmęczony. Kiedy wracał do pustego mieszkania na przedmieściach wolał nie myśleć, że kolejne lata płynęły przez palce, a on był sam i samotny.

  • Prośba do Wszechświata

     

    Opowiem wam historię o pewnym człowieku w sile wieku, który marzył o bogactwie i dobrej posadzie. Lata biegły, a on wciąż mieszkał w tym samym domu na przedmieściach, jeździł tym samym starym samochodem, płacił rosnące wciąż rachunki. I marzył o lepszym życiu.

  • Przypowieść o matrixie

     

    Stała pośrodku ruchliwego targowiska, pełnego pokrzykujących ludzi i straganów, uginających się pod przeróżnymi towarami. Ludzie tłoczyli się wokół, przepychali, żywo gestykulowali starając się równocześnie zakrzyczeć innych, a może i samych siebie...Stała pośrodku ruchliwego targowiska, pełnego pokrzykujących ludzi i straganów, uginających się pod przeróżnymi towarami. Ludzie tłoczyli się wokół, przepychali, żywo gestykulowali starając się równocześnie zakrzyczeć innych, a może i samych siebie... Było parno i coraz bardziej duszno, a ona miała wrażenie, że skądś zna to miejsce. Patrzyła z niedowierzaniem, bo na straganach znalazł swoje miejsce bodaj każdy towar z tej ziemi, a wśród popychających ją co chwila przechodniów byli ludzie każdej rasy, narodowości, wyznania i kultury...



Doktor | Anioł - Wszelkie prawa zastrzeżone © 2024
Powered by Quick.Cms | Webmaster by Zakładanie stron